Herb

Konstytucja 3 Maja – trudne początki nowoczesnego narodu polskiego

3 maja mija 230 lat od uchwalenia przez Sejm Czteroletni (1788-1792) pierwszej w Europie i drugiej na świecie konstytucji. Konstytucji, w której pojawia się określenie Naród Polski, do tej pory pisano o narodzie szlacheckim.

Uchwaleniu konstytucji towarzyszyła w zasadzie powszechna radość, a nawet entuzjazm, sprzeciwiała się jej uchwaleniu grupa nielicznych, lecz potężnych przez posiadanie olbrzymich majątków ziemskich magnatów ze Stanisławem Szczęsnym Potockim, Sewerynem Rzewuskim i Franciszkiem Ksawerym Branickim na czele. Byli oni głównymi sprawcami konfederacji targowickiej, określenie targowiczanie stało się synonimem zdrady narodowej. Poprosili oni władczynię Rosji Katarzynę II o interwencję zbrojną w obronie starego ustroju Rzeczypospolitej.

Jan Matejko „Konstytucja 3 Maja”.jpeg

Wiosną 1792 roku wysłała ona 100- tysięczną doświadczoną w bojach armię dowodzoną przez najlepszych rosyjskich generałów, wybuchła krótka trwająca zaledwie dwa miesiące wojna polsko - rosyjska, którą 65-tysięczna armia polska mimo taktycznych sukcesów w bitwach pod Dubienką i Zieleńcami strategicznie beznadziejnie przegrała. Sam król Stanisław August Poniatowski, noszony 14 miesięcy wcześniej na rękach,  w szokujący dla swego otoczenia sposób przeszedł na stronę Targowicy. Być może wydawało mu się, że upokarzająca kapitulacja to ostatnia szansa uratowania ginącej Ojczyzny. Było dokładnie odwrotnie – tylko twardy militarny opór mógł skłonić Katarzynę do negocjacji i ustępstw. Stanisław August Poniatowski był człowiekiem słabym, bezwolnym, pozbawionym charakteru i woli walki - Katarzyna znając go nader blisko doskonale o tym wiedziała. Mądrzejsi, bo żyjący pokolenie później na emigracji w Paryżu Polacy mówili „Pierwej być, a potem jak być”.

Przywołując dwie inne konstytucje, trzeba napisać, że mieli rację. Pierwszą na świecie konstytucję uchwaliły 17 września 1787 roku Stany Zjednoczone Ameryki cztery lata po zwycięskiej wojnie o niepodległość z Wielką Brytanią (1775- 1783). 17 marca 1921 roku uchwaliła konstytucję zwaną marcową II RP - po zwycięskich wojnach o granice i niepodległość z sąsiadami, z których najważniejsza była wojna z bolszewicką Rosją. Jeszcze jedno podobieństwo między USA z 1787 roku i Polską z marca 1921 roku – na czele obu państw stali opromienieni sławą zwycięzców wodzowie militarni i przywódcy polityczni – był to Jerzy Waszyngton pierwszy prezydent USA w latach 1789 - 1797, w przypadku Polski Józef Piłsudski - Naczelnik Państwa od listopada 1918 r. do grudnia 1922 roku i potem faktyczny przywódca Polski od maja 1926 do śmierci w 1935 roku. Byli to ludzie wielcy duchem, odwagą, siłą charakteru, najlepsi synowie - twórcy lub wskrzesiciele swoich Ojczyzn.

trona tytułowa Konstytucji 3 Maja z 1971 roku.jpeg

Niestety Stanisław August Poniatowski nie posiadał żadnych z ich zalet. Ostatni król Polski ulegał bez oporu rosyjskim ambasadorom nie próbując nawet ponad ich głowami porozumieć się z ich mocodawczynią. W momencie, w którym w końcu zebrał się na odwagę podejmując niezwykle trudne dzieło reformy ustrojowej pogrążonego w niemocy i chaosie państwa, w którym przyszło mu panować zupełnie zabrakło mu odwagi i determinacji - brakło mu wielkości. Nie tylko nie był w stanie stanąć na polu bitwy(jak wielokrotnie robił choćby król pruski Fryderyk II), ale w zasadzie bez oporu abdykował po III rozbiorze w zamian za obietnicę spłaty swoich olbrzymich prywatnych długów.

Wróćmy jednak do Konstytucji - chciałbym zwłaszcza porównać niemal współczesne sobie konstytucje - USA z września 1787 roku i naszą majową. Wspólna rama konstytucyjna - trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą wynikający z przyjęcia zasad Monteskiusza z wydanej w 1748 roku rozprawy „ O duchu praw” biorące się z oświeceniowej idei umowy społecznej. Obie konstytucje mają też krótkie wstępy (preambuły). W przypadku USA jest to jedno zdanie : „My, naród Stanów Zjednoczonych, w celu umocnienia Unii, ugruntowania sprawiedliwości, zapewnienia ładu wewnętrznego i środków na wspólną obronę, stworzenia warunków sprzyjających powszechnemu dobrobytowi, zabezpieczenia dla nas i dla potomnych błogosławieństw wolności, ustanawiamy i przyjmujemy tę oto Konstytucję Stanów Zjednoczonych Ameryki”.

Wstęp do  Ustawy Rządowej z 3 maja 1791 roku (bo tak oficjalnie nazywała się nasza konstytucja) zaczyna się od słów „W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego”, bardzo podobnie zaczyna się preambuła Konstytucji z 17 marca 1921 roku – „W imię Boga wszechmogącego”.

Konstytucja 3 Maja składała się z 11 artykułów, z których pierwszy stanowił - „Religią narodową panującą jest i będzie wiara rzymska katolicka ze wszystkimi jej prawami”. W konstytucji USA składającej się z 7 artykułów i 27 wprowadzonych później poprawek religii dotyczy pierwsza część poprawki pierwszej z 1791 roku: „Kongres nie może stanowić ustaw wprowadzających religię albo zabraniających swobodnego wykonywania praktyk religijnych”.

Wracając do Konstytucji 3 Maja – artykuły od I - IV określają ustrój społeczny państwa, od V- VIII ustrój polityczny państwa (tu właśnie znajduje zastosowanie monteskjuszowska zasada trójpodziału władzy). Ostatnie trzy artykuły dotyczą regencji na wypadek niepełnoletniości króla, edukacji dzieci królewskich i wojska. Co w konstytucji było najważniejsze, albo raczej czego najważniejszego w niej brakowało? Mimo, że jak wspomniałem na wstępie użyto w konstytucji określenia Naród Polski, konstytucja utrwalała stanowy charakter państwa, rezerwując w zasadzie wszystkie prawa i przywileje dla szlachty - ziemian, przyznając mocno ograniczone w stosunku do szlachty prawa mieszczanom w artykule III Miasta i mieszczanie, pozostawiając dalej w stanie poddaństwa 70% ludności Rzeczypospolitej – chłopów obiecując bliżej nieokreśloną „opiekę prawa i rządu krajowego”. Szlachecki sejm dał dość dużo praw mieszczanom natomiast nie był zdolny do tego żeby znieść poddaństwo chłopów. Nie przekonały posłów argumenty Hugona Kołłątaja - „nie może być ten kraj wolnym, gdzie człowiek jest niewolnikiem”. Również artykuł VIII - Władza sądownicza wspomina tylko o prawie do sądów szlachty i mieszczan pozostawiając chłopów zupełnie we wszechwładzy właścicieli ziemskich.

Ciekawe, że została zapewniona wolność osobista, czyli zwolnienie od poddaństwa chłopów, którzy chcieli się w Rzeczypospolitej osiedlić, dotyczyło to także zbiegów z państw sąsiednich. Wywołało to obok innych postanowień wzmacniających państwo polskie (likwidacja liberum veto i wolnej elekcji) wściekłość carycy Katarzyny II z powodu obaw o zbiegostwo do Rzeczypospolitej rosyjskich chłopów żyjących w jeszcze gorszym ucisku niż chłopi w Rzeczypospolitej. 190 lat później „ czerwony car” Leonid Breżniew stojący na czele ZSRR bardzo zirytował się posłaniem I Zjazdu Delegatów NSZZ „ Solidarność” z 8 września 1981 roku do ludzi pracy Europy Wschodniej, które wzywało do wspólnej walki o prawo do swobodnego zrzeszania się w niezależnych od władz komunistycznych organizacjach związkowych.

Trzeba napisać, że zarówno w roku 1981 jak i 1791 wielu odradzało drażnienie rosyjskiego niedźwiedzia,  w przypadku Katarzyny II niedźwiedzicy (przypomnę, że mimo świadomej i w pełni dobrowolnej rusyfikacji była z pochodzenia 100% Niemką urodzoną w dziś polskim Szczecinie).

Kwestie społeczne regulowane w Konstytucji 3 Maja bardzo długo jeszcze były źródłem ostrych konfliktów. Artykuł II konstytucji – „Szlachta ziemianie” dawał uprzywilejowaną pozycję i w zasadzie pełnię praw obywatelskich tylko szlachcie posiadającej majątki ziemskie a odbierał prawa polityczne gołocie, czyli ubogiej nic nie posiadającej szlachcie w większości wiszącej u magnackich klamek, było to mądre postanowienie gdyż ludzie ci służąc magnatom głosowali tak jak nakazywali im chlebodawcy a ci kierowali się interesem własnym bądź naszych potężnych sąsiadów Rosji albo Prus przekupieni przez ich ambasady. Odebranie prawa głosu gołocie miało służyć uzdrowieniu życia politycznego.

Liczne zastępy ubogich szlachciców  pozbawionych politycznego znaczenia nie były już potrzebne magnatom (po rozbiorach odebrano prawo głosu także szlachcie zagrodowej), ludzie ci w znacznej części napłynęli do miast i wiele z tych rodzin dawało początek polskiej inteligencji.

W USA konstytucja wszystkich czyniła równymi w zakresie praw politycznych, ale ci wszyscy to byli biali płci męskiej powyżej 25 roku życia płacący określonej wysokości podatki, ostatni czynnik powodował, że prawa polityczne prawie we wszystkich stanach miało nie więcej niż 6% białych (z wyłączeniem kobiet oczywiście - do roku 1920). Historycy szacują udział szlachty w społeczeństwie XVIII wiecznej Rzeczypospolitej na 6 do 8 %.

Najważniejszą zaledwie dotkniętą, ale zupełnie nierozwiązaną kwestią społeczną pozostawało zniewolenie 70 % społeczeństwa - chłopów pańszczyźnianych, jeszcze przez kilka pokoleń stanowiła ona największe źródło napięć społecznych .Nadawał wolność osobistą chłopom kościuszkowski Uniwersał połaniecki w czasie Insurekcji 1794 roku, ale wkrótce powstanie skończyło się klęską a I Rzeczypospolita przestała istnieć ulegając ostatecznemu rozbiorowi przez wrogie mocarstwa sąsiednie.                                              

Przyszły czasy napoleońskie w podyktowanej w Dreźnie Polakom 22 lipca 1807 roku  przez Napoleona Bonaparte Konstytucji Księstwa Warszawskiego w artykule czwartym zapisano: „Znosi się niewola. Wszyscy obywatele są równi przed obliczem prawa.” To piękne sformułowanie okazało się w znacznej mierze puste gdyż chłopi zupełnie pozbawieni przez dekret grudniowy tego samego roku praw do uprawianej dotychczas ziemi byli zmuszeni zawierać z dziedzicami umowy na gorszych często warunkach jak przed uwolnieniem byli wolni, ale bez prawa do uprawy ziemi pozbawieni środków do życia, jak gorzko powiadano „zdjęto im kajdany razem z butami”.

Ciekawe, że zupełnie podobna sytuacja wystąpiła na Południu Stanów Zjednoczonych po zniesieniu niewolnictwa i zakończeniu wojny secesyjnej w 1865 roku wiele murzyńskich już wolnych rodzin znalazło się w skrajnej nędzy w dużo gorszej sytuacji materialnej niż za czasów niewolnictwa .Wolność bez własności, bez środków do życia to wolność do nędzy lub nawet śmierci głodowej. Pańszczyznę znosił „ Manifest do narodu” Tymczasowego Rządu Narodowego z 22 stycznia 1863 roku będący początkiem Powstania Styczniowego przeciwko rosyjskiemu zaborcy .Znosił na papierze bo powstańcom w zasadzie nigdzie nie udało się zdobyć realnej terytorialnej władzy.

Car Aleksander II chcąc odebrać polityczne paliwo znienawidzonym powstańcom zdecydował się w marcu 1864 na reformę uwłaszczeniową w Królestwie Polskim na korzystniejszych dla polskich chłopów warunkach niż podobna reforma w reszcie Rosji z 1861 roku. Według przekazów zyskał tym autentyczną wdzięczność polskich chłopów jako car - wyzwoliciel, jeszcze 50 lat później wielu zwłaszcza starszych chłopów z zaboru rosyjskiego obawiało się przyjścia niepodległej Polski sądząc, że oznacza to przywrócenie władzy polskiej szlachty a co za tym idzie pańszczyzny - jakimś usprawiedliwieniem tego braku patriotyzmu może być powszechny w zasadzie analfabetyzm (znacznie lepiej pod tym względem było w zaborze pruskim i austriackim).   Odrodzona w listopadzie 1918 roku Polska stanęła przed problemem reformy rolnej – na wsi z wyjątkiem Wielkopolski panowało ogromne przeludnienie – prawdziwy głód ziemi, część stanowiły gospodarstwa karłowate, część ludności wiejskiej w ogóle nie posiadała ziemi. 15 lipca 1920 roku gdy bolszewicki wróg dosłownie stał u bram Sejm uchwalił reformę rolną - miała ona zachęcić chłopów by wstępowali do armii broniąc nie tylko Ojczyzny, lecz także obiecanego reformą upragnionego kawałka wkrótce własnej ziemi.

Później w II RP realizacja reformy rolnej szła dość opornie. Dopiero po drugiej wojnie światowej komunistyczne władze ten problem w zasadzie rozwiązały i to nie tyle dlatego, że gwałcąc dla wielu święte prawo własności odebrało grunty ziemianom (niejako przy okazji likwidując tę grupę społeczną, od kilkuset lat pełniącą w Polsce ważną, a przez większość historii Polski dominującą rolę). Tej zabranej ziemi dla zaspokojenia  chłopskiego jej  głodu było po prostu za mało.

Powojenna Polska objęła kilka milionów hektarów na tzw. Ziemiach Odzyskanych, gdzie miejsce wysiedlonych Niemców zajęli też często wysiedleni Polacy. Na ziemiach poniemieckich powstało prawie pół miliona gospodarstw, które objęły ok. 6 mln hektarów - dla porównania ziemia zabrana ziemianom to trochę ponad 2 mln hektarów. Resztę problemu rozwiązało intensywne uprzemysłowienie zwłaszcza w przemyśle ciężkim i masowy odpływ ludności wiejskiej do miast .Po dwustu latach problem chłopski w zasadzie przestał istnieć. Co ciekawe w PRL-u oficjalnie opartym o sojusz robotniczo- chłopski, chłopi dość długo byli obywatelami II kategorii - dopiero w 1972 roku zostali objęci systemem państwowej służby zdrowia, a w 1977 roku uzyskali prawo do świadczeń emerytalno -rentowych.wynika i wzajemnie się ze sobą wiąże.

Dzisiejsze linie podziałów społecznych są inne niż przeszło 200 lat temu, ale przecież zawsze stare ściera się z nowym - część społeczeństwa to zwolennicy tradycyjnych wartości (religia, naród, tradycyjnie pojmowana rodzina), inni mniej lub bardziej głośno odrzucają konserwatywne wartości, dla nich mówiąc w skrócie najważniejsza jest indywidualna wolność, postęp, nowoczesność. To nie tylko polska specyfika – spójrzmy na Niemcy, Wielką Brytanię czy USA. Różnimy się i będziemy się różnić - historia jednak uczy konieczności współpracy i solidarności. Trwałe skłócenie narodu, pogłębiające się nienawistne podziały jeśli nie prowadzą nawet do rozbioru to skutkują wewnętrznym rozbiciem, osłabieniem i utratą znaczenia. Pamiętajmy również, że nasz najpotężniejszy wschodni sąsiad od wieków pozostaje ten sam i niezmiennie kieruje się innymi wartościami niż świat cywilizacji zachodniej, do którego przynależymy i chcemy przynależeć.

Andrzej Michta

×

×

Przejdź do góry