Herb

Artykuł historyczny „Krwawy Wrzesień” autorstwa Andrzeja Michty

Krwawy Wrzesień

            Od 1795 roku z pewnością dla 5 następujących po sobie pokoleń Polaków największą katastrofą w dziejach były rozbiory i utrata niepodległości, wydawało się że większą tragedię trudno sobie wyobrazić. Klęska II RP w wojnie obronnej we wrześniu 1939 roku nie tylko skończyła się ponowną katastrofą rozbiorów,  lecz także, jak miało się okazać, zagroziła samemu kulturowemu a nawet biologicznemu trwaniu narodu polskiego Ewentualne zwycięstwo III Rzeszy w niedługiej 10 -  20 letniej perspektywie skutkowałoby całkowitym wyniszczeniem polskiej inteligencji i zamianą pozostałych kilkunastu milionów Polaków w bezwzględnie  eksploatowanych przez Niemców niewolników – do tego sprowadzał się złowrogi  Generalplan  Ost.

            Mija 82 lata od tragicznego Września, jestem przekonany, że warto i należy przypomnieć wydarzenia, które poprzedziły napaść niemiecką na Polskę jak i pierwszą kampanię II wojny światowej.

            W Kancelarii Rzeszy 5 listopada 1937 roku odbyła się odprawa, na którą Hitler wezwał:

  • ministra wojny i naczelnego dowódcę Wermachtu feldmarszałka Wernera von Blomberga
  • dowódcę sił lądowych gen. Wernera von Fritscha
  • dowódcę lotnictwa marszałka Hermana Gringa
  • dowódcę marynarki wojennej admirałaEricha Redera
  • ministra spraw zagranicznych Konstantinavon Neuratha

            Protokołował płk. Friedrich  Hossbach i z jego protokołu znamy przebieg tej wówczas ściśle tajnej narady. Na naradzie Hitler nakreślił plany i wytyczne na najbliższe lata. Przewidywał konflikt z Francją z możliwą neutralnością Polski. Przewidywał jak się okazało słusznie, że zajęcie Austrii i Czechosłowacji nie spotka się ze zbrojnym przeciwdziałaniem Wielkiej Brytanii i Francji. Podbicie Wschodu odkładał Hitler na później zakładając, że Polska na razie będzie stanowić skuteczne zabezpieczenie od strony Rosji i że szybkie zwycięstwo na Zachodzie skutecznie powstrzyma Polskę przed uderzeniem na Niemcy. Zakładał, że realizacja planów będzie ryzykowna, ale uda się ze względu na:

  • powolność działań wielkich demokracji
  • sytą gnuśność zamożnych społeczeństw Zachodu
  • lękliwość słabszych sąsiadów
  • a przede wszystkim naiwność polityków obozu przeciwnego

Hitler pomylił się tylko co do jednego – co do postawy Polski.

            Roczny budżet II RP nie przekraczał sumy 2,5 mld złotych tj. 0,5 mld dolarów według ówczesnego kursu( według parytetu złota dziś stanowiłoby to odpowiednio 125 mld złotych lub 25 mld dolarów, dzisiejszy budżet to blisko 500 mld złotych przy  ponad 80 miliardowym deficycie). W latach 1934do 1939  zawyżono do ostatnich granic udział wydatków na wojsko w budżecie do niebotycznych 40 %. Niemcy wydały w tym samym okresie wiele razy więcej. Potencjał gospodarki niemieckiej był sześciokrotnie wyższy od naszej, Niemcy miały też dwa razy więcej ludności co umożliwiało wystawienie dwa razy większej niż Polska armii. W wojnie jeden na jeden nie mieliśmy szans, te mogła dawać tylko wojna koalicyjna.

            Wiosną 1939 mieliśmy jednego sojusznika (od 1921 roku) – była to Francja. Według polsko - francuskiego protokołu ustaleń z maja 1939 roku w razie niemieckiej agresji przeciw Polsce Francja miała przystąpić natychmiast do działań lotniczych, około trzeciego dnia wojny rozwinąć stopniowo ograniczone działania zaczepne przeciwko Niemcom i wreszcie rozwinąć działania ofensywne swymi głównymi siłami począwszy od 15 dnia od chwili rozpoczęcia mobilizacji powszechnej. Brzmiało to nieźle, ale protokół wojskowy miał nabrać mocy dopiero po podpisaniu przez strony umowy politycznej. Umowę taką podpisano 4 września 1939 roku i wtedy nabrał mocy protokół wojskowy. Polska otrzymać miała pomoc w wysokości 8 mln dolarów (400 według  kursu obecnego)  - otrzymała sprzęt dla jednego batalionu lekkich czołgów.

            Na odprawie w Kancelarii Rzeszy 23 maja 1939 roku Hitler powiedział: „Rozprawa z Polską, może się powieść tylko pod warunkiem, że Zachód zachowa się biernie. Jeśli to nie będzie możliwe lepiej zaatakować Zachód i przez to wykończyć Polskę.”  Byłoby to bardzo dla Niemiec ryzykowne gdyż Polska z pewnością dotrzymałaby zobowiązań wobec Francji i zaatakowała III zanim ta  pokonałaby Francję. Stała się jednak rzecz, której co bardzo dziwne zupełnie nie brał pod uwagę polski minister spraw zagranicznych Józef Beck: porozumienie Stalina z Hitlerem 23 sierpnia 1939 roku. Skąd ten ogromny błąd w ocenie sytuacji? Beck polityk przenikliwy i bardzo inteligentny przyjął za pewnik, że z powodów sprzeczności ideologicznych  porozumienie dwóch wielkich totalitarnych zbrodniarzy nie jest możliwe. Okazało się, że nienawiść do Polski  -”bękarta traktatu wersalskiego” była silniejsza niż komunistyczno - nazistowskie animozje. Rozkaz uderzenia na Polskę 26 sierpnia 1939 roku wzywał do bezwzględności - „zabijania kobiet i dzieci polskiego pochodzenia i polskiej mowy”. 25 sierpnia polsko – brytyjski układ sojuszniczy spowodował odwleczenie wojny o 5 dni. 31 sierpnia o godzinie 12 40 wydano ostatnie rozkazy o ataku na Polskę. Churchill dzwonił 1 i 2 września do polskiego ambasadora Edwarda Raczyńskiego, bo pojmował,że polskie dywizje walczące w tej chwili są tymi właśnie dywizjami, których Wielka Brytania nie ma i długo mieć nie będzie. 3 września o godzinie 9 wręczono Hitlerowi ultimatum brytyjskie z terminem 2 godzin. Wstrząśnięty Hitler z błyskiem wściekłości w oczach zapytał ministra  Ribbentropa - co teraz ? Ten cicho odpowiedział - następna będzie Francja. Spełnił się plan polskiego kierownictwa - Polska nie była sama, wojna stała się wojną koalicyjną a naszymi sojusznikami były kraje ówcześnie uważane za wielkie, właściwie największe światowe potęgi. Wydawało się, że Hitler tej wojny wygrać nie może,  przegrał ją, jednak po trwającej blisko 6 lat wojnie. Na jej początku nikomu w najczarniejszych snach nie śniło się jak ciężka będzie walka o zwycięstwo i ile klęsk nastąpi do momentu gdy losy wojny się odwrócą.

            Polska obrona we wrześniu 1939 roku była kwadraturą koła, z jednej strony  nie było możliwe obronienie 1600 km granic od zachodu, północy i południa z wojskowego punktu widzenia należało wycofać się na linię Wisły, z politycznego punktu widzenia było to niemożliwe, Niemcy bez większych walk zajęliby całą zachodnią i północną Polskę z Górnym Śląskiem, Gdynią i podjęliby rokowania pokojowe .

            Niemcy rzucają przeciwko Polsce 44 z 52 dywizji czynnych, wszystkie dywizje pancerne, całą Luftwaffe. Na froncie zachodnim 110 dywizji francuskich i brytyjskich stało naprzeciw 42 dywizji niemieckich. Siły te wspomagane były przez umocniony i rozbudowany pas fortyfikacji  znany pod nazwą Lini  Zygfryda lub Wału Zachodniego. W pełni przebiegu krwawej bitwy nad Bzurą francuski generał Gamelain 12 września 1939 roku odwołał „swoją śmieszną ofensywę na obszarze ćwierci powiatu” - o decyzji nie poinformowano Polaków.

            Niemieckie wojska realizujące „Fall Weiss” składało się 62 związków taktycznych, których trzon stanowiło 37 dywizji piechoty, 6 dywizji pancernych, 4 dywizje piechoty zmotoryzowanej  Polacy  przeciwstawi im 38 dywizji piechoty, 11 brygad kawalerii, 2 brygady pancerno-motorowe

 

Niemcy

Polska

ZSRR (tylko wojska użyte do ataku na Polskę)

żołnierze

1, 85 mln

ok. 1 mln

0,5 mln

samoloty

2000

390

1000

czołgi

2800

610

5000

            Uderzenie niemieckie poprzedziło wiele prowokacji granicznych, z których najbardziej znana jest prowokacja w Gliwicach, Już pierwszego września rozegrały się zacięte walki pod Mławą, skuteczne starcie 18 pułku ułanów pod Krojantami (poległ w nim jego dowódca pułkownik Kazimierz Mastalerz i 24 jego podkomendnych), walki Wołyńskiej Brygady Kawalerii pod Mokrą niedaleko Częstochowy. 7 Dywizja Piechoty z Armii „ Kraków” walczyła z 3 dywizjami niemieckimi. Walczyło Westerplatte – miało się bronić 6 godzin a broniło się jak wiemy 7 dni. Polski Naczelny Wódz marszałek Śmigły – Rydz nie miał chyba złudzeń co do dalszego rozwoju wojny. W rozkazie z 1 września pisał: „ Bez względu na długotrwałość wojny i poniesione ofiary ostateczne zwycięstwo będzie należało do nas i naszych sprzymierzonych”.   

            Taktyka wojny totalnej, zaskoczenie szybkością i siłą działania, bombardowanie stacji i węzłów kolejowych uniemożliwiło dokończenie mobilizacji. Ataki na obiekty i ludność  i masowe jej ucieczki dezorganizowały zaplecze wojsk i utrudniały planowany odwrót.

            2 września Armia „Kraków” wycofuje się ze Śląska  Polska traci najważniejszy okręg przemysłowy, następuje załamanie się całego planu  obrony okrążenie i rozbicie (po kilku dniach walk) Armii „ Pomorze „w rejonie Borów Tucholskich.

             3 września Niemcy rozbili 7 Dywizję Piechoty, w powstałą lukę pomiędzy Armią „Kraków” i „Łódź” uderza XVI  Korpus Pancerny i uderza w kierunku na Warszawę.

            4 września następuje klęska Armii  „Modlin” skutkująca odsłonięciem na uderzenia z Prus  Wschodnich Następuje odwrót Armii „Łódź”. Bitwa graniczna zostaje przegrana Naczelny Wódz nakazuje odwrót za Wisłę i San na nowe pozycje obronne. 3 września wypowiadają Niemcom wojnę Francja i Wielka Brytania co wywołuje krótkotrwały entuzjazm i prawdopodobnie opóźnia agresję sowiecką.

            6 września Niemcy forsują Narew rozdzielając Armię „Modlin”i Samodzielną Grupę Operacyjną „Narew”. 8/9 września Niemcy przekraczają Bug i zagrażają otoczeniem Warszawie. Dowódcy opuszczają swoje armie: gen. Juliusz Rómmel Armię „Łódź”a gen. Dąb – Biernacki Armię „Prusy”, armie te w zasadzie przestają istnieć jako związki taktyczne. Istnieje niebezpieczeństwo zdobycia Warszawy przez Niemców już 9 - 10 września.

            7 września następuje kapitulacja Westerplatte. Następuje również ewakuacja z Warszawy centralnych urzędów państwowych i naczelnego dowództwa, tysiące mężczyzn wychodzi z Warszawy na apel radiowy co pogłębia chaos na drogach Luftwaffe bezkarnie i bezlitośnie masakruje cywilów na zatłoczonych drogach na wschód. Dzięki dobremu przygotowaniu obrony, bohaterstwu obrońców z prezydentem stolicy Stefanem Starzyńskim i gen. Walerianem Czumą Niemcom nie udaje zdobyć się Warszawy z marszu. Nie atakowana przez Niemców  Armia „Poznań” i resztki Armii „Pomorze”wycofują się w kierunku Warszawy jednak nie mają szans na dotarcie do niej przed  wojskami niemieckimi Gen. Tadeusz Kutrzeba dowódca Armii „Poznań” zdecydował wobec tego uderzyć na odsłoniętą  flankę niemieckiej 8. Armii

            9 września rozpoczęła się bitwa nad Bzurą największa bitwa polskiego Września. Do 13 września wojska polskie odnoszą sukcesy, później jednak Niemcy ściągają  wszelkie dostępne posiłki a zwłaszcza masakrują wojska polskie całkowicie panując w powietrzu. Dla zniszczenia oddziałów polskich Niemcy zgromadzili 19 dywizji wsparte przez potężne lotnictwo szturmowe. Walki są niezwykle zacięte, ginie 15 tys. polskich żołnierzy w tym  3  generałów: Mikołaj Bołtuć, Stanisław Grzmot -Skotnicki, Franciszek Wład, 50 tys. zostaje rannych, 100 tys. dostaje się do niewoli. Resztki polskich oddziałów przedzierają się do Warszawy. Plany obrony na południowym wschodzie załamują się gdyż Niemcy z sukcesem zaatakowali od strony sprzymierzonej z nimi Słowacji, doszli do Sanu (10 IX), a 12 IX pod Lwów. Armie „Karpaty” i „Kraków” zostają rozdzielone. Śmigły- Rydz 13 IX polecił wszystkim wojskom kierować się do Małopolski Wschodniej w rejon „przedmościa rumuńskiego” na linii Dniestru i Stryja. Chciał utrzymać łączność z Zachodem poprzez Rumunię i liczył, że Francuzi zgodnie z umową majową rozpoczną 16 IX wielką ofensywę na zachodzie.

             Plany te udaremnił 17 IX Józef Stalin napadając na Polskę i realizując sojusz z Hitlerem. Dyktator sowiecki dość długo wyczekiwał z atakiem nie chcąc wchodzić w otwarty konflikt z aliantami Polski, czekał na zdobycie Warszawy przez Niemców i mimo, że  do 17 nie nastąpiło postanowił uderzyć za niepokojony obecnością wojsk niemieckich daleko w głębi ziem, które obiecywał mu pakt z Hitlerem. Polska prawdopodobnie pod naciskiem Francji i Wielkiej Brytanii nie wydała oświadczenia, że znajduje się w stanie wojny z ZSRR. Według ostatniej dyrektywy Naczelnego Wodza Warszawa i Modlin miały się bronić do wyczerpania amunicji a z Rosjanami miano unikać walk, rozkaz ten był różnie interpretowany i wprowadził wiele zamieszania.

            W nocy z 17 IX prezydent, rząd RP i Naczelny Wódz opuścili teren Polski i przez most w Kutach na Czeremoszu udali się do Rumunii. 17 IX niewątpliwie operacyjnie kampania była przegrana. Przeciwko 400 tys. polskich żołnierzy, w połowie tylko uzbrojonych, ZSRR rzucił pół miliona żołnierzy z przeogromną liczbą 5000 czołgów, silny opór stawiły dobrze  wyszkolone wojska Korpusu Ochrony Pogranicza liczące 12 tys. żołnierzy. Najbardziej zacięte walki trwały na Grodzieńszczyźnie, w odwecie żołnierze sowieccy zamordowali wielu wziętych do niewoli obrońców w tym dowódcę Okręgu „Grodno” gen. Józefa Olszynę – Wilczyńskiego. Z wojskami sowieckimi walczyły wojska Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga , a  także  gen. Władysław Anders z resztkami GO kawalerii. 22 IX poddała się bez oporu załoga Lwowa, a 1500 oficerów na mocy „honorowej” kapitulacji miało być uwolnionych prawie wszyscy trafili do obozu w Starobielsku i zostali zamordowani wiosną 1940 roku przez stalinowskie NKWD. Potwierdzono wcześniej ustalony podział, Niemcy opuścili nie tylko Lwów, lecz także Przemyśl i Białystok.

            W Brześciu nad Bugiem odbyła się wspólna defilada zwycięskich wojsk niemieckich i sowieckich. 28 kapituluje Warszawa, w której obok 2 tys. poległych żołnierzy zginęło 10 tys. cywilnych mieszkańców, głównie w wyniku barbarzyńskich nalotów, 29 kapituluje twierdza Modlin, 2 X kapituluje załoga Helu i wreszcie 6 X kończy się bitwa pod Kockiem stoczona przez SGO „Polesie”gen. Kleeberga. Niektórzy nie złożyli broni tak jak major Henryk Dobrzański -”Hubal”ze swoimi żołnierzami.

             Męstwo polskich żołnierzy w 1500 starciach nie mogło zniwelować ogromnej przewagi liczebnej , technicznej i taktycznej Wermachtu i Armii Czerwonej z jej liczoną w tysiącach liczbą czołgów i samolotów. W walkach z Niemcami poległo blisko 70 tys. polskich  żołnierzy, dwa razy tyle było rannych, pół miliona dostało się do niewoli, w walce z ZSRR zginęło około 10 tys., bardzo wielu z nich zostało zamordowanych przy wzięciu do niewoli. Do niewoli sowieckiej dostało się 250 tys. polskich żołnierzy, w tym 18 tys. oficerów, z których przeszło 90% zostało zamordowanych parę miesięcy później NKWD. 40 tys. internowano na Węgrzech, 30 tys. w Rumunii, 14 tys. na Litwie 1,5 tys. na Łotwie. Niemcy stracili 16 tys. poległych, dwa razy więcej żołnierzy zostało rannych. Niemcom ubyło1000 zniszczonych lub zużytych czołgów, 600 samolotów.

            Polska poniosła klęskę, ale przez swój twardy opór uniemożliwiła Hitlerowi atak na Zachód jeszcze jesienią, co planował, dała tym samym bezcenny czas na przygotowanie się na niemieckie uderzenie, niewiele to pomogło Francji, ale pozwoliło Wielkiej  Brytanii znacznie wzmocnić lotnictwo, które latem 1940 obroniło Anglię. Czy Polska miała jakiekolwiek szanse jesienią 1939 roku?- bez uderzenia na Niemcy z zachodu przez wojska francuskie i brytyjskie - z pewnością nie. Czy mogła bronić się dłużej zadając wrogom większe straty? Z pewnością tak, jednak przykład Francji dysponującej dobrze uzbrojoną 2 milionową armią broniącą na dodatek 4 razy krótszej granicy pokazuje z jak zabójczą , nowocześnie wyposażoną i świetnie dowodzoną machiną wojenną przyszło się zmierzyć polskiemu wojsku we wrześniu 1939 roku. Warto dodać,że wbrew utrwalonej opinii przynajmniej do czasu Francuzi bili się twardo i dzielnie tracąc 100 tys. poległych żołnierzy ,w tym 13 generałów (Polacy we Wrześniu stracili w boju 4 generałów). Również armia niemiecka okupiła zwycięstwo znacznymi stratami – 45 tys. zabitych w porównaniu z 16 tys. w kampanii polskiej. Oczywiście w odróżnieniu od Polski Francja nie walczyła sama wspomagał ją Brytyjski Korpus Ekspedycyjny (400 tys. żołnierzy) stawiła opór armia holenderska (dość słaby) znacznie lepiej biła się armia Belgii licząca 600 tys. żołnierzy. Francja po 6 tygodniach walki skapitulowała i dopiero wtedy zaczęto w innym świetle postrzegać samotne boje Polaków we wrześniu 1939 roku. Trzeba dodać, że Francji też sąsiad wbił nóż w plecy, były to Włochy Mussoliniego, ale ten atak miesiąc po ataku niemieckim nie miał wojskowego znaczenia, był raczej działaniem sępa pożywiającego się padliną.

            Kończąc,jaką naukę można i należy  wyciągnąć z tragicznych wydarzeń sprzed 82 lat? Zostaliśmy członkiem NATO w 1999 roku - 60 lat od  wybuchu wojny, 5 lat później członkiem Unii Europejskiej - jako kraj nie będący mocarstwem możemy się obronić przed ewentualnym agresorem tylko w ramach silnej koalicji w skład, której wchodzi wciąż najsilniejsze mocarstwo świata USA - ten sojusz nie ma i długo nie będzie miał alternatywy.

Literatura:

Grzelak Czesław, Wrzesień 1939. W szponach dwóch wrogów, Warszawa 2019,

Brzoza Czesław, Polska w czasach niepodległości i drugiej wojny światowej (1918 – 1945), Kraków 2001,

Wieczorkiewicz Paweł, Historia polityczna Polski 1935 – 45, Warszawa 2005,

Wikipedia.

Andrzej Michta

×

×

Przejdź do góry