20 marca 2021 roku mija dokładnie 100 lat od plebiscytu górnośląskiego przeprowadzonego na mocy artykułu 88 Traktatu Wersalskiego. Z okazji tej rocznicy w dniu 19 marca 2021 roku w Gminie Domaszowice odbyła się uroczystość upamiętniająca to wydarzenie. W uroczystości wzięli udział Wójt Gminy Domaszowice Urszula Medyk, Sekretarz Gminy Anna Bodzioch, Przewodniczący Rady Gminy Domaszowice Krzysztof Białkowski, radni, sołtysi, pracownicy Urzędu Gminy Domaszowice oraz pracownicy jednostek organizacyjnych gminy, druhowie Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu gminy, mieszkańcy i zaproszeni goście. Wśród zaproszonych gości obecni byli: Sylwia Igielska Dyrektor Biura Poselskiego Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Wiceministra Obrony Narodowej Marcina Ociepy, Mariusz Nieckarz Dyrektor Gabinetu Wojewody Opolskiego, Jolanta Wilczyńska Radna Sejmiku Województwa Opolskiego, Andrzej Michta Przewodniczący Rady Powiatu Namysłowskiego, Konrad Gęsiarz Starosta Powiatu Namysłowskiego, Renata Wojciechowska Naczelnik Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Opolu, Andrzej Galla Zastępca Wójta Gminy Świerczów, w zastępstwie Wójta Gminy Wilków Kazimierz Olchowa Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej, Artur Masiowski Prezes Zakładu Wodociągów i Usług Komunalnych Ekowood, Mariusz Jabłoński Dyrektor Namysłowskiego Ośrodka Kultury, Roman Durski Prezes Zarządu Oddziału Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej w Domaszowicach, Piotr Bałtarowicz Proboszcz Parafii Siemysłów. Uroczystość rozpoczęła się od podniesienia flagi państwowej i odśpiewania hymnu państwowego. Następnie przemówienie wygłosiła Wójt Gminy Domaszowice Urszula Medyk, która przybliżyła zebranym wydarzenia sprzed 100 lat. W dniu 20 marca 1921 r. odbył się Plebiscyt na Górnym Śląsku, podczas którego mieszkańcy decydowali, czy chcą przyłączenia swoich ojcowizn do Polski czy do Niemiec. Plebiscyt swoim zasięgiem objął część powiatu namysłowskiego w tym 13 wsi należących do Gminy Domaszowice, między innymi były to: Domaszowice, Wielołęka, Włochy, Woskowice Górne, Zofijówka, Polkowskie, Dziedzice, Siemysłów z ludnością wynosząca 5 564 osób uprawnionych do głosowania. Jeden z lokali plebiscytowych mieścił się w Domaszowicach w budynku, w którym obecnie znajduje się Urząd Gminy Domaszowice, a drugi lokal plebiscytowy był w miejscowości Włochy. Wynik plebiscytu był niekorzystny dla Polski, za którą głosowało zaledwie 2,5 % ludności. My jako Polacy powinniśmy pamiętać o naszych rodakach sprzed stu lat, którzy mimo zastraszania głosowali za przyłączeniem tych terenów do Polski. Głos zabrali również zaproszeni goście: Przewodniczący Rady Powiatu Namysłowskiego Andrzej Michta oraz Naczelnik Delegatury Instytutu Pamięci Narodowego w Opolu Renata Wojciechowska. Główną częścią uroczystości rocznicowych było odsłonięcie tablicy okolicznościowej „Pamięci Walczącym o Polskość w 100 Rocznicę Plebiscytu”. Delegacje obecne na uroczystości złożyły kwiaty pod tablicą. Całość zakończył koncert pieśni i piosenek patriotycznych w wykonaniu Zespołu Ludowego Namysłowiacy. Wykonane utwory nasi przodkowie śpiewali podczas ważnych wydarzeń dziejowych, zarówno w chwilach trudnych, jak i radosnych. Wszyscy zgromadzeni na uroczystości mogli obejrzeć przygotowaną z okazji jubileuszu wystawę poświęconą historii plebiscytu oraz dokonać wpisu do Księgi pamiątkowej.
Wystąpienie Pana Andrzeja Michty - Przewodniczącego Rady Powiatu Namysłowskiego:
"Szanowna Pani Wójt
Panie Starosto
Szanowni Goście
Księże Proboszczu
Panie i Panowie
133 głosy za Polską, przeszło 5300 za Niemcami. Ze 133 głosów za Polską 52 oddano w jednej spośród 16 miejscowości powiatu namysłowskiego, których mieszkańcy brali udział w plebiscycie górnośląskim (w 4 żaden głos nie padł za Polską).
Można przyjąć, że we Włochach, bo o nich mowa, 5 rodzin znalazło w sobie odwagę, determinację czynnie wykazując polski patriotyzm. Niestety przeszło 100 rodzin wybrało przeciwną opcję. Według ankiety kościelnej z 1889 roku w dużo większej niż obecnie parafii Włochy było 2408 wiernych-katolików, w tym 50 Niemców, 1000 osób władało polskim i niemieckim.
Według pruskiego spisu z 1910 roku na obszarze objętym później plebiscytem – we wschodniej części ówczesnego powiatu namysłowskiego mieszkało 5651 osób w tym
3972 Polaków i 1679 Niemców. W samych Włochach ich polskojęzyczni mieszkańcy stanowili 80%. Dlaczego tak mało spośród nich 20.03.1921 r. głosowało za Polską.? Skrajnie dla Polski niekorzystny wynik tłumaczono niemieckim terrorem, nachalną propagandą, zależnością ekonomiczną Polaków od niemieckich pracodawców a także dużym udziałem emigrantów z głębi Niemiec głosujących za Niemcami w swoim miejscu urodzenia.
Dla przykładu we Włochach emigranci stanowili blisko 50% głosujących (prawie wszyscy emigranci głosowali za przynależnością Górnego Śląska do państwa niemieckiego). Myślę jednak, że decydujące były dwa czynniki.Po pierwsze mówienie po polsku niestety często nie było równoznaczne z posiadaniem polskiej świadomości narodowej.
Prości na ogół słabo wykształceni mówiący na co dzień po polsku mieszkańcy Włoch identyfikowali się jako katolicy, Ślązacy i obywatele (od kilku pokoleń) państwa pruskiego. Od 1871 roku w zjednoczonych Niemczech istniał ostry kurs germanizacyjny co ciekawe nie okazał się nazbyt skuteczny, gdyż po 50 latach jego obowiązywania przeszło połowa mieszkańców parafii dalej nie mówiła po niemiecku. Niewątpliwe jednak przywiązana była do państwa, które było dobrze zorganizowane z wysokim w porównaniu ze świeżo odrodzoną Polską poziomem materialnym i cywilizacyjnym i to był drugi najważniejszy czynnik.
Prusy jako pierwsze na świecie stworzyły podwaliny państwa opiekuńczego w zasadzie z powszechnym systemem emerytalnym, kasami chorych, sanatoriami dostępnymi dla robotników, relatywnie dobrze opłacanymi robotnikami rolnymi, mieszkającymi nie jak w Polsce w prymitywnych czworakach, lecz porządnych i solidnych budynkach mieszkalnych. Większość głosowała tak jak dyktowało im przekonanie, gdzie im i ich dzieciom będzie się żyło lepiej pod względem materialnym. Niewielu tylko najbardziej narodowo uświadomionych poszło za głosem serca i zagłosowało za Polską, zdecydowana większość kierowała się względami ekonomicznymi. Nie wiemy kto jak głosował- głosowanie było tajne.
Wymienię jednak kilka nazwisk z parafii Włochy sprzed stu lat, ludzi, którzy mogli głosować za Polską: Franciszek Kuklok – delegat na sejm dzielnicowy w Poznaniu w grudniu 1918 roku, Józef Skarplik, Michał Fabian, Rozalia Kopka, Michał Kopka, Jadwiga Nawrot, Jan Hojeński, Józef Pośpiech, Maria Kalis. Niektóre z tych nazwisk do dzisiaj spotyka się w okolicy.
Jeszcze jedna refleksja nie związana z datą jutrzejszej rocznicy, ale ściśle związana z losami naszej małej ojczyzny. Przychodzi styczeń 1945 roku a z nim czerwona armia Stalina, jak pisano do 1989 roku w PRL-u armia niosąca wyzwolenie. Tu na Śląsku armia ta niosła miejscowej ludności grabieże, pożogę, gwałty na dziewczynkach i kobietach między 10 a 80 rokiem życia, a także mordy na ludności cywilnej w tym księżach i zakonnicach. W Strzelcach żołnierze sowieccy zamordowali proboszcza Karla Ludwiga i 36 innych osób, w Dziedzicach Jana Skalę – pisarza i działacza serbołużyckiego i 6 innych osób, w leżącej już w Wielkopolsce, ale przecież nieodległej Sadogórze zgwałcili i zamordowali dwie małoletnie córki nauczyciela Andrzejewskiego, z których jedna niepełnosprawna nie wstawała z łóżka (ojciec dziewcząt postradał zmysły).
Z relacji osób dziś już nieżyjących wiemy, że we Włochach, ale także w Polkowicach (takiej nazwy miejscowości wtedy używano) znajomość języka polskiego przez rodzimą ludność była powszechna. We Włochach i Dziedzicach zostało tylko kilka miejscowych rodzin, w Polkowicach żadna. Dlaczego? Przyszła do nich Polska z Orłem Białym (choć bez korony), biało -czerwoną i Mazurkiem Dąbrowskiego. Była to jednak Polska zniewolona – kraj katowni NKWD i UB. Polska, która nie okazała się dla nich matką, lecz okrutną macochą.
Szanowni zebrani jak pisał poeta „Młyny historii mielą kości pokoleń”, można też zacytować św. Pawła „Przemija postać tego świata”. Mija sto lat od plebiscytu, 76 od zakończenia straszliwej wojny. Nie ma już nienawiści między Polakami i Niemcami. Jesteśmy sojusznikami w NATO i jesteśmy wspólnie w Unii Europejskiej.
Jako Polacy-mieszkańcy tej ziemi zobowiązani jesteśmy pamiętać o tych nielicznych, którzy sto lat temu czynnie dowodzili woli przynależności do Polskiej Ojczyzny, należy jednak także pamiętać o proboszczu Ludwigu ze Strzelec zamordowanym w 15 roku kapłaństwa i o siostrach Andrzejewskich z Sadogóry, które 76 lat temu, przed osiągnięciem dorosłości zostały bestialsko zamordowane przez czerwonych żołdaków.
Powtórzę za Panią Wójt: Cześć ich pamięci."